Jeśli nie znasz jeszcze Yamato i pozostałych bohaterów, zapraszamy najpierw do
>>> ŚWIATA PM NINJA <<<
Yamato musiał znaleźć sposób, żeby przygotować się do nowej misji. Problemem było to, ze musiał opuścić się z wysokości 6-ciu metrów do okna, którym przeniknąłby do zamku wroga. Pech polegał na tym, że nie miał liny :(. Ale od tego są ninja, żeby być kreatywni. Zawsze jest rozwiązanie!
Wykombinował sobie, że zwiąże razem 6 prześcieradeł i z tego zrobi linę. Znalazł tylko 3. Miał więc misję! Znaleźć 3 prześcieradła!
Poszedł do Sensei.
– Sensei, czy masz 3 prześcieradła? Zapytał z nadzieją
– Nie mam – odparł Sensej. Co zmartwiło Yamato
– A po co Ci? Zapytał Sensei
– Muszę związać je razem, żeby dostać się z góry do okna w mojej następnej misji. Muszę związać je na 6 metrów
– To może dam Ci linę? – Zapytał Sensei
—————————————————————————————————————————————–
Przydarzyła Ci się kiedyś taka sytuacja? Że Ty swoje, a druga strona swoje?
Niby o tym samym, a jednak o czymś innym.
- Klient chce jak najlepiej opisać o co mu chodzi, bo boi się, że dostawca skopie sprawę.
- Dostawca chce użyć całej swojej wiedzy eksperckiej, żeby klient czuł się bezpiecznie.
- A efekt jest wprost przeciwny do intencji! Wkurzasz się coraz bardziej, a wyniku brak.
Skąd to się bierze?
Bardzo często to nie klient jest ekspertem od tego, co zamierza kupić!
Ale jednocześnie wydaje mu się, że najlepiej wie, czego potrzebuje. Dlatego postanawia wyręczyć dostawcę i przejmuje sterowanie.
Wtedy dostawca czuje się zagrożony, bo nie ma miejsca na to, żeby się wykazać i zaczyna się zonk. Jednocześnie wie, że klient pakuje się na minę,
Ale nie zawsze potrafi tego powiedzieć na tyle dyplomatycznie, żeby klienta nie stracić i woli milczeć, żeby być miłym.
Jakie są możliwe scenariusze?
- Dostawca wykonuje to, czego chce klient nie biorąc na siebie odpowiedzialności – zakończy się jakimś gniotem, a klient obwini dostawcę za to, że nie wyszło dobrze
- Dostawca będzie się upierał, że klient nie ma racji i albo straci kontrakt, albo cały projekt będzie się dział jak po grudzie, a na koniec nawet jeżeli dostawca przewalczy to, co proponował i powstanie coś dobrego to klient i tak nie będzie zadowolony
- Albo… można pogadać na innym poziomie
Tak naprawdę to pierwsze 2 pytania z 12 pomagają rozwiązać problem.
– Dlaczego klient chce kupić usługę?
– Co spodziewa się uzyskać?
Wtedy zamiast słuchać odpowiedzi na pytanie „Co mi jest potrzebne?” przechodzimy do rozmowy o sednie problemu.
A to tworzy przestrzeń win-win – klient może dostać to czego potrzebuje, a dostawca błysnąć tym, w czym jest dobry.
O czym pamiętać na początku rozpoczynania nowych projektów?
Jako klient mów – Chciałbym rozwiązać następujący problem. Mam pomysł jak bym chciał mieć to zrobione, ale jestem otwarty na inne opcje. Żeby ktoś mógł dać Ci wygodną linę, zamiast ryzykowanych prześcieradeł.
Jako dostawca zawsze pytaj – Dlaczego to jest ważne? Dzięki temu pokażesz, że słuchasz i dowiesz się o co naprawdę chodzi. Żebyś nie wiązał bez sensu prześcieradeł zamiast wyciągnąć linę :)