W teorii każde podejście do zarządzania działa. W praktyce okazuje się, że jest nie do końca tak jak w teorii. Metody Zwinne mają swoje ograniczenia i nie zawsze w praktyce naprawdę zwinność jest ważniejsza od Waterfalla. Gdzie metodyki zwinne mają swoje ograniczenia? Gdzie Waterfall przydaje się bardziej? Być może da się je pogodzić? O tym będzie dzisiaj, zapraszam.
Jak myśleć o podejściu zwinnym? Kiedy warto z niego korzystać i co warto zapamiętać? Zacznijmy po kolei.
Agile, podejście zwinne jest:
– robieniem sensownej pracy,
– w sprzyjającym środowisku,
– w przyjazny sposób,
– w oparciu o szybki cykl PLAN – DO – CHECK – ACT (cykl Deminga)
To jest sedno metody zwinnej. Po pierwsze upewnij się, że to co robisz ma sen. Po drugie pracujesz w środowisku, które Ci w tym pomoże. Pracujesz w sposób, który sprawia, że ludziom chce się pracować i w szybkich cyklach robisz planowanie, dostarczasz, sprawdzasz co się udało dostarczyć i poprawiasz. Po to, żeby wyciągać wnioski i być coraz lepszym w całym procesie. To jest sedno podejścia zwinnego.
Oczywiście jak w każdym podejściu, ta filozofia jest głębsza, ale na praktyczny sposób, to jest właśnie to. Jeżeli popatrzysz na swoją pracę, jako manager czy przedsiębiorca, to tak naprawdę na tym Ci zależy. Nie zależnie od poziomu na którym jesteś.
Czy podejście zwinne ma swoje ograniczenia?
Oczywiście, że tak. Zrozumienie tego, gdzie zastosować to podejście, a gdzie nie pomoże Ci wybrać odpowiedni sposób działania, nie zależnie od tego, gdzie będziesz. Ograniczenia Agile jakie widzę to:
Po pierwsze – Agile jest o ludziach
Tto jest wyzwanie, bo wymaga dojrzałości. Jak popatrzysz na zasady podejścia zwinnego to okazuje się, że nie wszyscy są gotowi postępować zgodnie z nimi. Nie wszyscy są otwarci na zmiany, dużo ludzi lubi proces poukładany i nie chce, żeby za dużo się zmieniało. Głównym wyzwaniem jest to z kim pracujesz i czy wszyscy są na to gotowi.
To co z lewej jest tak samo ważne, jak to co z prawej
W Agile Manifesto są dwie części. Jest lewa strona i prawa strona. Lewa strona mówi o ludziach, prawa mówi o procesach i organizacji. Manifest podkreśla, że cenimy tą część ludzką, bardziej od procesów. Dla mnie z praktyki jedna i druga jest tak samo ważna. To prawda, że mamy najczęściej w dużych firmach deficyt tego podejścia ludzkiego. Być może dlatego ma sens podkreślać tą pracę i interakcję ludzką, bo z procesami sobie damy radę. To też nie zawsze jest prawda, wierzę w równowagę.
Fanatyzm – „jeśli nie robisz SCRUM to nie jesteś Agile”
To jest jeden z elementów, który zawsze powoduje u mnie odruch „ale o co chodzi”. Negowanie tego, co było przed Agile, dlatego, że Agile jest fajne i inne i nie znasz czegoś innego nie jest najmądrzejszym podejściem. Nie prawdą jest, że jeżeli nie robisz czegoś tak, jak jest zapisane w Scrum Guide. (Scrum to bardzo popularny standard wytwarzania oprogramowania, a nie zarządzania projektami) to nie jesteś Agile. To było niesamowite, gdy pokazywałem moje podejście Agile, gdy pracowaliśmy, gdy jeszcze SCRUM nie był tak do końca popularny, dostałem feedback, że nie masz tutaj takich artefaktów, które są w SCRUMIE. Co z tego? To chodzi o przestrzeganie zasad, a nie konkretnej metody. Tak jak w większości przypadków SCRUM jest świetny do wytwarzania oprogramowania, w pewnych, konkretnych okolicznościach, ale w wielu sytuacjach nie działa. Warto sobie zdawać sprawę, gdzie jest ograniczenie całości.
Nawyki, przyzwyczajenia, struktura, organizacja
Stare nawyki działania – nie da się ich zmienić z dnia na dzień. Nie od razu będziesz zwinny, rozmawiał z biznesem… co więcej, biznes nie zacznie nagle funkcjonować inaczej i nie zacznie chcieć spędzać więcej czasu z Tobą nad pracą nad Twoimi projektami. Klienci najczęściej oczekują, że po zleceniu czegoś dostawca nie będzie zawracał głowy. To, że naprawdę przy nowych tematach to zawsze wymaga współpracy i trzeba sobie zarezerwować czas, jest niby oczywiste. Ludzie jednak nie mają czasu, dlatego nie chcą go poświęcać i to powoduje problem.
W niektórych firmach, w których zostałem poproszony o konsultację, nie dało się zastosować w 100% zwinnego podejścia, a już na pewno nie SCRUM`a, bo struktura na to nie pozwalała. Natomiast myśleć zwinnie można. Tylko nie wszystkie elementy uda Ci się wdrożyć. Ważne, żeby to nie było powodem do frustracji.
Organizacja.. Spytajcie kogokolwiek jak pracuje się z administracją publiczną, jeśli chodzi o realizację pewnych kontraktów. To nie jest prosta rzecz z różnych powodów. Nie wszystko da się zwinnie zrobić, jeżeli cały system jest niezwinny. I tyle. Pewnych rzeczy po prostu się nie przeskoczy. Natomiast niezależnie od tych ograniczeń warto żebyś myślał zwinnie o swojej pracy i swoim podejściu. Zdawał sobie sprawę czy nie ma obiektywnych przyczyn, że inaczej się nie da. Bardzo często czegoś będzie brakować, to jest rzeczywistość. Nie spotkałem się jeszcze z idealną sytuacją. Bardzo rzadko firma jest zorganizowana w ten sposób, że właściciele pracowali już w podejściu zwinnym i tak stworzyli strukturę i pracują nad wytwarzaniem oprogramowania i jest to zaszyte w DNA firmy. Jeżeli tak jest to super, będzie działało bardzo fajnie. W większości wypadków, czegoś jednak brakuje, co nie znaczy, że należy wtedy przekreślić podejście zwinne. Należy poszukać co ze zwinnego podejścia możemy zastosować, bo ono na pewno pomoże. I to jest sedno sprawy.
W każdej dziedzinie jest cała masa marketingowego tematu. Jeżeli coś Ci mówi, że SCRUM jest rozwiązaniem na wszystko, to mija się z prawdą. Z metod dostępnych na rynku warto wybrać takie, które pasują do Ciebie i pomagają Ci być lepszym.
Kiedy warto korzystać z podejścia zwinnego?
Jeżeli nie wiesz dokładnie jak ma wyglądać produkt końcowy, masz jakąś wizję, ale nie do końca opracowaną, podejście zwinne i podejście iteracjami i działanie po kolei, ma spory sens. Bo bardzo szybko się dowiesz czego nie wiesz i będziesz zadawać właściwe pytania. Bardzo ważne przy startu pach, przy nowych projektach, przy prototypach.
Jeśli chcesz wprowadzać systematyczne usprawnienia do swojego produktu/usługi/firm – Chcesz, żeby stale klienci widzieli, że coś się zmienia, że Ty jesteś lepszy i to jest widoczne. Wtedy podejście zwinne też się sprawdzi.
Mamy zespół, który może ze sobą stale pracować- Jeżeli masz zespół, który pracuje nad jednym tematem to podejście zwinne może całkiem fajnie pomóc zorganizować pracę.
Praca nad całkiem nowym pomysłem – Prototypy startupowe – mega szybka rzecz pozwala szybko wykorzystać energię, stworzyć coś co możesz pokazać i na tym przykładzie sprzedawać. Robiłem system analizy danych biznesowych pracując w globalnej korporacji, bardzo przydało się to podejście.
Bardzo ograniczony czas trwania „hard deadline” – przy zwinnym podejściu i odpowiednim ustalaniu priorytetów, bardzo dobrze działa, Masz gwarancję, że dostarczysz najważniejsze rzeczy, zanim skończy się czas. Pracowałem w ten sposób dostarczając gry symulacyjne dla klientów.
Wprowadzanie usprawnień do produktu, który dobrze znamy – Jeden z klientów prowadził portal nieruchomości i tam stałe wprowadzanie zmian. Zespół wiedział, co wprowadzić, miał listę funkcjonalności co poprawiać i wdrażać.
Prowadzenie biznesu – Wierzę, że podejście z nastawieniem na ludzkie tematy, ma dużo większy sens i korzystam z niego
Zarządzanie zespołem i projektami – Podobnie.
Nie jestem fanatykiem podejścia zwinnego, jestem fanem. Bardzo lubię to podejście, natomiast doświadczenie pokazało mi, że są pewne ograniczenia, gdzie trzeba zastosować trochę inne techniki. Chętnie z Wami podyskutuję w komentarzach, dajcie znać jakie jest Wasze stanowisko.
Myśli do zapamiętania:
Agile to filozofia – sposób myślenia o biznesie, o projektach, o pracy w zespole.
Czym Agile na pewno nie jest? To nie jest gotowy przepis jak osiągać sukces. Są metody, które opierają się o tą filozofię , natomiast nie ma gotowego przepisu. Sukces trzeba sobie wypracować samemu. Natomiast są techniki, które w tym pomagają.