„Jeżeli masz przerzucić pieniądze z jednego miejsca na drugie to lepiej poczytaj książkę” powiedział mi kiedyś przedsiębiorca, który osiągnął naprawdę spory sukces. Zapamiętałem sobie, jako jedną z wielu bardzo mądrych rad. I czasem brałem do serca czasem nie. Mądrość nie przychodzi z wiekiem. Inaczej nie byłoby starych głupców. Mądrość przychodzi ze świadomym doświadczeniem. A świadome doświadczanie bierze się z łapania dystansu do tego co się robi. Jeżeli prowadzisz firmę, to ten dystans jest dobrem bardzo rzadkim. Bo przecież firma to Ty.
Z pozycji guru – prowadzenie firmy to praca nad sobą
Nie napiszę z pozycji guru, bo w przypadku jakiejkolwiek firmy to byłaby ściema. Każdy przedsiębiorca tworzy ekosystem, który jest bardzo specyficzny. Bo najczęściej dziedziczy dobre i złe cechy tego, kto go tworzy :). To niesamowite jak różnią się od siebie firmy w tej samej branży. Tylko dlatego, że osoba, która ją tworzy jest po prostu inna. Ze względu na osobowość. Podobno psy upodabniają się do swoich właścicieli. Śmiem twierdzić, że firmy tak samo :). Dlatego warto pracować nad sobą, jeżeli prowadzisz firmę. Ty się nie rozwijasz, firma się nie rozwija. Mogiła.
Moje prowadzenie biznesu nie jest intuicyjne. Lubię pracę, lubię niezależność, natomiast jako introwertyk skupiam się raczej na innych aspektach biznesu niż np. ekstrawertyczni, urodzeni sprzedawcy. Ma to swoje wady, ma też sporo swoich zalet. Jestem natomiast pewien, że mój styl i strategia nie podpasuje komuś, kto biznes traktuje jako pole bitwy z nastawieniem na podbój za wszelką cenę.
Ja cenię sobie harmonijne, spójne działanie, zmierzające do zbudowania trwałego mechanizmu. Takiego, który dostarcza na co dzień, dostarcza w kryzysie, natomiast unika zbędnego chaosu. Wiem, że zaraz ktoś podrzuci mi dziesiątki osób, które stwierdzą, że z takim podejściem mogę się pakować i iść do domu, ale jednocześnie co najmniej tak samo liczna grupa podzieli moje poglądy.
Dlatego z pozycji guru od biznesu się nie wypowiadam, bo chociaż pewne zasady po prostu się sprawdzają, to już sposób ich realizacji jest mocno dopasowany do lidera organizacji. Tak przy okazji to nie bójmy się tego określenia, przedsiębiorczość = przywództwo. Czy tego chcecie, czy nie. Tę rolę się po prostu dostaje w pakiecie i nad tym warto popracować.
To, co całkiem nieźle działa, żeby nie przerzucać pieniędzy z miejsca na miejsce to zastanowienie się nad strategią. Polecam ćwiczenie z Business Model Canvas. Dosyć fajnie to opisane jest na start w książce “Tworzenie modeli biznesowych. Podręcznik wizjonera”, chociaż trzeba włożyć w to później sporo energii i własnego punktu widzenia.
Rada z życia odnośnie strategii – odpowiedz na każde z pytań z Business Model Canvas odnośnie swojej firmy i produktów lub usług. Jeżeli prowadzisz firmę od paru lat i tego nie zrobiłeś to dobry moment. Nie chodzi o przebudowanie tego jak pracujesz, tylko ukierunkowanie działań na wyższym poziome. Bez tego trudno wyjść z trybu „biegania z pustą taczką”.
Z pozycji przedsiębiorcy
Codziennie coś się dzieje. I zawsze coś wymaga mojej uwagi. I zawsze coś jest nie do końca tak jak powinno. Zawsze. Każdy ekspert, który przyjdzie z zewnątrz w kilkanaście minut złapie się za głowę i powie „Panie, ale to w ogóle nie tak! Trzeba to całkiem inaczej robić!”. I jednocześnie będzie miał rację i nie będzie miał racji.
Będzie miał, bo oczywiście, że nie ma takiej firmy na świecie, która wszystko robi idealnie. Po prostu biznes jest w ciągłym ruchu, często powstaje na zasadzie rozwiązywania bieżących problemów i tak powstają procesy i sposób działania. Strategia często sprowadza się do tego, żeby najpierw przetrwać, później sprzedawać więcej, a później nie wywrócić się, gdy przychodzi za dużo zleceń.
Niektórym udaje się złapać chwilę oddechu i zastanowić nad tym co i jak. Z moje praktyki i radząc jak „kolego po fachu” radziłbym świadome znajdowanie czasu na myślenie. Inaczej firma Cię wchłonie, bo jest jak czarna dziura. Za swojego życia nie doprowadzisz jej do takiego stanu jaki sobie wymarzyłeś (to prawda dla 99% przedsiębiorców i właścicieli firm).
Rada praktyczna – złap książkę „Mit przedsiębiorczości” i przeczytaj z uwagą. Żeby pracować więcej nad biznesem niż w biznesie.
Z pozycji eksperta zarządzania projektami
Ha! Już teraz mogę Ci powiedzieć, że na 90% robisz coś nie tak z projektami, a na 99,99%, że wiem lepiej od Ciebie jak to powinno się robić. Bo to moja specjalność. I doświadczenie mi pokazało, że tak jest. Tylko generalnie, tak jak pisałem w poprzednim punkcie to nie miałoby większego znaczenia, gdyby celem było być najlepszym w robieniu projektów.
Gdy celem jest zdobycie oddechu, czasu na myślenie, pieniędzy na inwestycje, to wtedy możesz chcieć mnie posłuchać. Bo najprawdopodobniej prowadzisz jednocześnie wiele projektów, których możesz tak nie nazywać, ale one tego nie wiedzą i projektami są ;).
W momencie, gdy nie stoisz przed wyzwaniem:
- Nie wyrabiam, bo mam za dużo zleceń, za mało ludzi
- Potrzebuję zmienić sposób działania firmy, bo wyrośliśmy z poprzedniego
- Zdobywam klientów i zaraz ich tracę, nie mogąc ich utrzymać
- Wkurza mnie robienie wszystkiego ad-hoc i w chaosie
To zarządzanie projektami nie będzie nawet na liście priorytetów. Zajmiesz się czymś innym. Jeżeli coś z tego powyżej pojawia się na horyzoncie lub tego doświadczasz, to wdrożenie myślenia projektowego w firmie może Ci pomóc.
Niespodzianka jest taka, że Ty jako lider firmy pewnie myślisz projektowo, tylko Twoi ludzie nie potrafią skopiować Twojego sposobu myślenia. I stąd bierze się problem. Do tej pory ogarniałeś wszystko intuicyjnie, ale w pewnym momencie to nie wystarcza.
Moja rada – pewnie, że polecę Ci dwie rzeczy, które sam zmontowałem. Na początek 12 pytań. Tak wiem, że teraz możesz pomyśleć (bo kilka razy zwrócił mi na to uwagę mój znajomy), że „cwaniaczek chce mi coś wcisnąć”. Trudno, wezmę to na klatę. Bo to dobry model jest. Miałem do niego wątpliwości, tak jak do wszystkiego co robię, ale sprawdziłem jak działa. I skaluje się na poziomie firmy, projektów, procesów i nie tylko.
Pewnie dlatego, że go nie wymyśliłem sam, tylko składałem z doświadczeń z różnych miejsc.
Rada praktyczna – jak zdecydujesz się mi zaufać:
- Zapisz się na darmowy kurs i odpowiedz sobie na 12 pytań odnośnie firmy. Zero ryzyka, a ja chcę się z Tobą umówić, że jak Ci nie podpasuje to możesz napisać do mnie soczystego maila za marnowanie Twojego czasu. Możesz nawet zadzwonić 515 33 11 44 i mi nawrzucać.
A jak to nie ten moment, bo wszystko ogarniasz to po prostu zostańmy w „intaczu”.
Pozdrawiam i powodzenia w biznesie.