Czy opłaca Ci się mówić prawdę ludziom, z którymi pracujesz?
Co się stanie, gdy powiesz jak naprawdę jest?
Co powiedzą, gdy usłyszą rzeczywisty powód twojej odmowy?
Co ostatecznie zrobisz? Powiesz prawdę, czy bardziej Ci się będzie opłacało skłamać?
Dzisiejsza historia Yamato i Keshu to historia prawdziwa.
Tak się dzieje każdego dnia. Ludzie w zespołach wolą robić rzeczy mało sensowne merytorycznie, bo dzięki temu są mniejsze szanse, że ktoś się do nich przyczepi. Po prostu. Dużo bardziej opłaca się nie angażować, nie wychylać, bo wtedy nie dasz w widoczny sposób ciała.
Dużo łatwiej jest powiedzieć „tak, postaramy się przyspieszyć”, niż tłumaczyć, że brniemy w bagienko, z którego nie ma wyjścia. Inna sprawa, że trzeba to zrobić umiejętnie.
Dużo łatwiej jest powiedzieć „tak, pomogę Ci”, niż powiedzieć, że w tym momencie masz inne priorytety na głowie i człowiek tylko się łudzi nadzieją.
Dużo łatwiej jest powiedzieć „ja bym Ci pomógł, ale mój szef. No wiesz jaki on jest!” niż przyznać, że nie chcesz pomóc w tym momencie, bo będzie to dla Ciebie oznaczało nadgodziny, których nie chcesz.
Dużo łatwiej jest kłamać. Albo „pozycjonować prawdę”, jak kto woli ;).
Co w takim razie? Wybrać ścieżkę ściemy, czy skuteczności? Czy rzetelność i stabilność to przeżytek? Czy to naiwność? A może tego nam właśnie brakuje?
Naiwnej wiary w zasady, siły do tego, żeby stać za swoim zdaniem pomimo trudności. To się chyba nazywa przywództwo. Niełatwa ścieżka do lidera. A może lepiej postawić na bycie celebrytą i pójść łatwą ścieżką?
Jaki jest Twój wybór?