A gdyby tak każdy projekt kończył się sukcesem? A gdyby tak przestać być ofiarą „głupich pomysłów zarządu” i braku wszystkiego, co możliwe? Zamiast cały czas dostawać baty za opóźnienia prowadzić swoje projekty pewnie do celu? To jest możliwe. Da się zrobić naprawdę niesamowite rzeczy, tylko trzeba zadbać o fundament. Gdy ja przekazuję wiedzę nt. projektów to pewne rzeczy traktuję jako oczywiste, a nie zawsze takimi są. W tym poście chcę je połączyć.
7 nawyków skutecznego działania – szybki przegląd
Dla tych, którzy nie spotkali się z koncepcją lub nie wykuli jej na blachę szybkie przypomnienie o co chodzi.
Pierwsze trzy nawyki to nawyki niezależności.
Opanowanie ich sprawia, że stajesz się jednostką, na której inni mogą polegać.
- Bądź proaktywny – to nawyk, w którym bierzesz na siebie odpowiedzialność za siebie i swoją strefę wpływów. Nie zwalasz na nikogo, tylko podejmujesz decyzję i działasz
- Zaczynaj z wizją końca – zanim zaczniesz działać wyobrażasz sobie dokąd chcesz i tworzysz wizję celu. Dzięki temu łatwiej prowadzić siebie i innych.
- Najpierw rzeczy najważniejsze – wybierasz priorytety i działasz w zgodzie z nimi. Nie marnujesz czasu na rzeczy nieistotne, tylko świadomie decydujesz, co robisz najpierw, a czego nie robisz wcale
Kolejne trzy nawyki to nawyki współzależności.
Gdy zdajesz sobie sprawę, że samemu można osiągnąć wiele, ale to w zespole tkwi siła. To trudne nawyki dla wielu osób, bo najpierw trzeba być silną, niezależną jednostką, która jest gotowa myśleć szerzej o problemach, bez obawy o to, że zostanie oszukana, czy zignorowana.
- Zrozum zanim będziesz zrozumiany – każdy z nas chce gadać o sobie. To naturalne. Sztuką jest najpierw skupić swoją uwagę na drugiej stronie. Dać się wygadać, wysłuchać, zrozumieć. Dopiero wtedy przedstawiać swoje racje. Niesamowita siła tego nawyku widoczna jest w relacjach, w sprzedaży. Lubię to ćwiczyć, ale trudne jest jak nie wiem, bo przecież „ja mam coś do powiedzenia” ?
- Myśl w kategoriach wygrana-wygrana – albo doprowadzisz do sytuacji, że obie strony wygrywają albo nie robisz biznesu. Bardzo trudne do pojęcia dla wielu osób. Nie tylko w Polsce, gdzie pokutuje przekonanie, że nie może być dwóch wygranych. Ja muszę mieć więcej niż ty. Ktoś musi stracić, żeby ktoś mógł zyskać. Ja trzymam się tej zasady, bo zależy mi długoterminowych relacjach i jeżeli ktoś nie czuje, że wygrywa, to prędzej, czy później się wymiksuje ze wspólnych działań.
- Synergia – to sprawianie, że suma dwóch części jest czymś większym niż wynik prostego dodawania. 1+1 = więcej niż dwa. To szukanie partnerstwa, uzupełniających się kompetencji, charakterów, sposobów i rodzajów działalności. To współpraca dążąca do stworzenia czegoś nowego. Trudny nawyk, bo często poruszamy się w obszarach „konkurencji” i zamiast tworzyć wracamy do rozmów „to moje, to twoje”.
Wreszcie ostatni nawyk rozwoju i doskonalenia
- Ostrzenie piły – według Covey’a to rozwój w czterech obszarach. Umysłowym, społecznym, fizycznym i duchowym. Jako człowiek potrzebujesz inwestować swój czas w każdym z nich, po to, żeby stale być gotowym do „cięcia drzew”. Piła jest skuteczna tylko wtedy, gdy jest ostra. Nie można cały czas nią ciąć, bo się stępi i będzie mniej skuteczna. Potrzebujesz czasu na to, żeby odnowić się, naostrzyć i działać. I to coś więcej niż 2 tygodniowy urlop raz w roku.
No dobra, a teraz jak się to ma do zarządzania projektami? Gdzie, skąd i dlaczego? Przecież projekty to jakieś kartki i nudne spotkania? (jeżeli znasz takie to daj znać, to profanacja niesamowitej frajdy!)
Dla mnie to fundamentalne połączenie. Jeżeli chcesz wygrywać w projektach to pamiętaj o następujących zasadach:
- Odpowiedzialność – zawsze są rozwiązania w projekcie, zawsze możesz je wygenerować. To Ty prowadząc projekt kształtujesz rzeczywistość wokół siebie. Oczywiście natrafiasz na ograniczenia, ale to normalne. Ty jesteś odpowiedzialny za projekt i to stwierdzenie „Jestem liderem” daje Ci moc.
- Wizja – miej swoje wyobrażenie tego jak świat ma się zmienić po Twoim projekcie. Nie musi to być wizja natchniona, niech będzie chociaż fragment. Mów o tym. Pozwól innym dodać coś do tego obrazu. Zawsze spisuj cel, bo okaże się, że każdy chce ciągnąć w inną stronę.
- Priorytety – broń zasady, że coś jest ważniejsze od czegoś innego. Nie wrzucaj wszystkiego do jednego worka. Odkryj, co jest najważniejsze dla kluczowych osób i na tej podstawie stwórz listę rozwiązań do stworzenia od najważniejszego. Bądź gotów na to, żeby niektórych rzeczy nie zrobić, jeżeli są na dole listy i „zabrakło czasu”. Projekt wcale nie oznacza zrobienia „wszystkiego”
- Słuchaj i daj przestrzeń – słuchaj innych. Ja wiem, że często to sprowadza się do różnych odmian „nie da się, bo..” Ale jak cierpliwie poczekasz i zejdziesz poniżej tej płytkiej warstwy to usłyszysz, że ludzie mają swoje powody do nieangażowania się, znajdą też rozwiązania, bo je widza, tylko boją się o nich mówić, bo nie mają bezpiecznej przestrzeni.
- Dbaj o interesy innych (i swoje też) – jeżeli ktoś zada sobie pytanie „Co ja z tego mam?” i odpowiedź będzie „nic” to Twój projekt się wysypie. Po prostu. Upewnij się, że wiesz, co ludzie dostają z pracy z Tobą. Jeżeli nie wiesz, to masz problem. Nie znaczy to, że każdego musisz przekupić. Ze współpracy z niektórymi możesz po prostu zrezygnować, to też będzie win-win.
- Korzystaj z komptencji zespołu – jeżeli już masz ludzi na pokładzie to użyj ich wiedzy to wspólnego tworzenia rozwiązania. Te różne perspektywy sprawiają, że ma szansę powstać coś, czego nie było wcześniej. Nieważne jak doświadczony i świetny jesteś. Daj przestrzeń, pozwól innym wnieść wkład. Ty pilnuj tylko procesu. Zespoły interdyscyplinarne nie zostały wymyślone dlatego, żeby trudniej było umówić się na spotkanie ;). Cel był trochę inny, jak myślisz, jaki?
- Ucz się cały czas – ocena projektu po jego zakończeniu jest wartościowa. A jakże. Tylko ocena projektu w trakcie jest dużo sensowniejsza! Wtedy można uczyć się w trakcie i korygować kurs. Można upewnić się, że działamy w kierunku, który zamierzyliśmy. Cztery pokoje w projektach to: pilnowanie wizji i celu (duchowy), dbanie o to jak się nam pracuje (społeczny), pilnowanie procesu (umysłowy) i ocena narzędzi, którymi pracujemy (fizyczny). Rok bez ostrzenia piły to za długo ?
Tematu tak naprawdę tylko dotknąłem, jeżeli Ci się spodobał to kiwnij głową. Ja to zobaczę i będę wiedział, żeby go rozwijać ;). A gdyby pojawiły się u Ciebie wątpliwości, że mogę tego nie zobaczyć to zawsze możesz do mnie napisać ;).
Nad którym nawykiem Ty chcesz popracować najbardziej?
Obejrzyj video 7 nawyków skutecznego działania i zarządzanie projektami