Jeśli nie znasz jeszcze Yamato i pozostałych bohaterów, zapraszamy najpierw do
>>> ŚWIATA PM NINJA <<<
Jeśli robisz projekty to pewnie nie raz spotkałeś się z poniżej opisaną sytuacją…
Wiedząc już, że projekt skazany jest na porażkę i nie mogąc tego wyrazić wprost mówisz „Ale czy jesteś pewien, że tego właśnie chcesz? Jak zrobimy to w ten sposób, to będzie problem, bo za chwilę przy zmianach stracimy dodatkowe dwa-trzy tygodnie. Proponowałbym…” Nie możesz jednak nawet dokończyć, bo wtedy słyszysz:
„Daj spokój. Ty zawsze pesymistycznie na to patrzysz. Damy radę, będzie dobrze!”
„Ok, skoro tak mówisz” odpowiadasz, w końcu klient lepiej zna swoją działkę i swój biznes. Może czegoś nie widziałeś…
Dwa tygodnie później dzieje się tak jak przewidywałeś i z kolei słyszysz:
„Musimy to zmienić, a Ty mi mówisz, że to dwa-trzy tygodnie? Co z Ciebie z manager?” Próbujesz się tłumaczyć…
„Przecież starałem Ci się wtedy powiedzieć, że…” – nie poddajesz się, ale nie masz szansy skończyć
„No właśnie! Tylko się starasz a nie robisz! Tak nie może być. Zrób coś z tym!”. I zostajesz sam. I co z tym zrobić?
No właśnie, co z tym zrobić? Co zrobić kiedy wiesz, że projekt z góry skazany jest na porażkę?
Jeżeli coś nie ma sensu, to sensu nie nabiera z czasem. Trzeba kształtować to tak, żeby stawało się sensowniejsze. I to jest część Twojej roboty. Nie tylko jako kierownik projektu, ale też po prostu w swojej robocie.
Jak sobie ukształtujesz rzeczywistość tak się wyśpisz. Na każdym poziomie. Od stanowiska pracy, przez projekty po zadania w projektach. Czasem po prostu widać, że zmierzasz ku klęsce, klient albo szef sam ma instynkty samobójcze i stara się wbiegać na pola minowe.
To nie byłby taki problem, gdyby robił to sam, a nie ciągnął Cię za sobą ;). Skoro już jesteś związany z nim łańcuchem zależności służbowej lub kontraktu coś trzeba z tym zrobić. Co?
Nie brać w ciemno tego co dostajesz do zrobienia, tylko przemodelować tak, żeby ominąć pole minowe, albo wejść na nie na dłuższym łańcuchu ;), żeby w razie wybuchu zadbać o siebie.
Skąd wiadomo, że to co masz do zrobienia ma sens lub nie? W razie wątpliwości – 12 pytań! Jeżeli ułoży się z nich spójna historia to działaj spokojnie. Jeżeli nie to albo wydłużaj łańcuch, albo szukaj czegoś, żeby ten łańcuch zerwać.
Gdy masz tylko chwilę na zastanowienie to zadaj tylko 3 pytania:
- Dlaczego to robimy?
- Kto na tym zyska?
- Kto za to zapłaci?
Jeżeli tu nie ma odpowiedzi, to znaczy, że masz sporo do zrobienia.