Jak okantować menedżera, przechytrzyć szefa i wykiwać kierownika projektu? Dziś opowiem Wam o dwunastu sprawdzonych, czarnych technikach zarządzania projektami. Dowiecie się jak udawać zapracowanych, żeby nikt się nie zorientował, że nic nie robicie.
Dziś nad blogiem przejmuje władzę moje alter ego Mario Cabbagio coach czarnych technik zarządzania projektami ;)
Jak przechytrzyć kierownika projektu – 12 sprawdzonych technik
Czym się różni Zombie od kierownika projektu? Kierownik projektu używa więcej formularzy. Po co mu to? Zbiera na Ciebie kwity, żeby przewalić na Ciebie winę. Zombie da się łatwo załatwić, z kierownikiem projektu jest trudniej, bo możesz wylądować w kryminale. Można tych ludzi przechytrzyć.
1. Jeżeli ktoś od Ciebie czegoś chce to zawsze mów, ze jesteś zarobiony.
Czy możesz odpowiedzieć na moje pytanie? – Jestem zarobiony. Czy możesz napisać komentarz, piszesz w komentarzu jestem zarobiony. Ci którzy nie napisali, bo myśleli, że są zarobieni przeszli pierwszy etap kursu, brawo ;) Muszą mieć wyrzuty sumienia, każda osoba, która coś od Ciebie chce. Jesteś zarobiony, ciężko pracujesz.
2. Szacunki zawsze mnóż razy 3.
Jak ktoś pyta ile zajmie Ci zrobienie czegoś wszystko co ci przyjdzie do głowy mnożysz razy trzy. Ile zajmie Ci zrobienie kawy? Myślisz pół godziny, mówisz pół dnia, 4 godziny najmarniej, bo może się wydarzyć wiele rzeczy. Nawet jak się zorientuje, to zacznie negocjować i obetnie góra o 1/3. Mówisz wtedy jestem zarobiony, ale zrobię to dla Ciebie. Po pierwsze ma wyrzuty sumienia, po drugie przechytrzyłeś go, po trzecie ma u Ciebie dług. Same plusy.
3. Na trudnych spotkaniach odzywaj się pierwszy.
Ważne jest to, żeby ktoś się nie zorientował, że czegoś nie robisz. Musisz zagrać w chińskiego ochotnika. Jest trudne spotkanie, jest pożar, każdy się boi odezwać, jeżeli poczekasz z odzywaniem się do pewnego momentu to mogą zapytać o sytuację, której nie kontrolujesz. Trzeba będzie wypowiedzieć się merytorycznie, tego nie chcesz. Zaczynasz więc spotkanie i mówisz „to może ja zacznę, cieszę się, że się spotkaliśmy w tak zacnym gronie specjalistów będziemy w stanie wypracować holistyczne rozwiązanie, dzięki któremu rozwiążemy kluczowe przyczyny problemów i dzięki temu rozwiążemy ten problem w krótko i długoterminowej perspektywie. Myślę, że „Adam” opowie o tym więcej”. Otworzyłeś dyskusję, nakreśliłeś wizję, detalami niech się zajmą inni, wybierz sobie ofiarę, najlepiej inżyniera. On coś powie, nikt go nie zrozumie, a ty powtórzysz to co powiedział inżynier w prostszy sposób.
4. Reaguj tylko po trzecim przypomnieniu.
Nigdy nie reaguj od razu (patrz pkt. 1 jesteś zarobiony), nie przyzwyczajaj człowieka, że od razu coś zrobisz. Moim bohaterem dzieciństwa jest John. John pracował w biurze amerykańskiej korporacji. Jak dostawał coś do zrobienia, nie było maili, otrzymywał kartki, faxy. Jak coś przychodziło od razu lądowało na stercie śmieci. Jak ktoś przyszedł i się upomniał, to wygrzebywał kartkę ze sterty, przybijał kropkę i kład na górę sterty i wracał do swoich ważniejszych zajęć np. do krzyżówek. Jak ktoś przyszedł ponownie, przybijał drugą kropkę, wrzucał kartkę na górę. Jak ktoś przychodził po raz trzeci w tej samej sprawie to dopiero znaczyło, że trzeba się tym zająć. Jest spora szansa, że większość ludzi ze sterty zapomni, co Ci zleciło. Alleluja.
5. Wszelakie ustalenia rób zawsze na telefon, nigdy na piśmie.
Żadne chaty, maile, pisma, profesjonaliści nie pozostawiają po sobie śladów. Jak ktoś by zaczął drążyć to ludzka pamięć jest zawodna. Jeżeli zostaniesz zmuszony do napisania maila, to zero konkretów, a już na pewno nie deklaruj żadnych terminów.
6. Regularnie wysyłaj maile.
Oczywiście bez konkretów, ale musisz istnieć w świadomości ludzi, że jesteś niezbędnym ogniwem w projekcie. Pokaż się, że jesteś. Ważne, żeby rozbijać wiadomość na kilka maili. „Robimy znaczące postępy w projekcie” konkretu nie ma jak ktoś zapyta o znaczące postępy zawsze możesz powiedzieć, że raport złożyłeś przez telefon. Jeżeli jest kilka punktów w mailu odpowiadaj na nie w kilku wiadomościach. Jeżeli jest jeden punkt w mailu odpowiadaj na raty wyślij kilka wiadomości w odpowiedzi na ten punkt, najlepiej, żeby w pewnym momencie były sprzeczne. Nikt się w tym nie połapie.
7. Przygotuj sobie pliki specjalne.
To technika dla twardych graczy. Bierzesz plik typu obrazek i zmieniasz jego rozszerzenie na doc, excel itd. Jak dostaniesz coś do zrobienia z deadlinem, przygotowujesz takie pliki i tuż przed deadlinem wysyłasz ten plik. Najprawdopodobniej zanim otworzą ten plik to trochę minie, jak trafisz na czujną ważkę, która sprawdzi od razu, to wtedy w płacz. Mówisz rany straciłem tydzień pracy, coś przy przesyłaniu się rozsypało, znowu IT skopało coś na serwerze pocztowym, albo nie zwal na HR, bo IT zaraz to sprawdzi.
8.Wysyłaj zaplanowane wiadomości.
Chcesz być postrzegany jako człowiek oddany swojej pracy. Planujesz wiadomości do wysłania z opóźnieniem na weekend. W weekend robisz coś innego ale masz włączonego outlooka, który będzie wysyłał zaplanowane wiadomości. Niesamowity potencjał, cały weekend pracowałeś. Możesz nawet jechać na tydzień na urlop i zaplanować takie wysyłki.
9. Zwal na kogoś, z kim trudno się skontaktować.
Jeżeli czegoś nie ma, coś jest nie zrobione i zostaniesz przyłapany, zwal na kogoś z kim trudno się skontaktować. Za komunikację odpowiedzialny jest kierownik projektu, niech on się martwi. Zawsze możesz powiedzieć – chciałem to przygotować, ale Janek mi czegoś nie wysłał – Janek jest na urlopie – Hehe no to nie będziemy go przecież ściągać, 2 tygodnie do przodu! To wymaga trochę pracy, żeby się zorientować wcześniej kto jest na urlopie. Zawsze też możesz zwalić na dostawcę. Jak ktoś będzie mówił, że nie pytałeś standardowo powiedz, że dzwoniłeś, nie ma nic na piśmie bo myślałeś, że pracujecie jako partnerzy na zaufaniu. Na wszystko jest rozwiązanie, to, że z kimś się nie mogłeś skontaktować to porażka kierownika projektu, bo to on jest odpowiedzialny za komunikację.
10. Gdy jest gorąco poproś o czas na analizę.
Jak wybucha pożar to mogą Cię osaczyć. Mówisz wtedy, że to nie jest trywialny problem, trzeba się nad tym zastanowić, bez analizy będziemy jedynie pogłębiać problem. Jesteśmy w dole więc nie powinniśmy go pogłębiać. Wtedy prosisz od wszystkich dane do analizy, bomba zyskujesz kolejny czas! Jak ktoś ci wyśle, mówisz, że nie w tej formie bo nie za bardzo funkcjonują itd. W najgorszym wypadku jak Cię zmuszą do roboty, to bierzesz wszystkie tematy, które poskładałeś, wrzucasz w jedną prezentację i pokazujesz te wszystkie dane. Mówisz, że dokonałeś analizy
11. Miej problem do każdego rozwiązania.
Na spotkaniach bądź aktywny, jak pojawi się jakieś rozwiązanie, które może ruszyć robotę do przodu to zagrożenie, bo mogą Ci kazać zrobić coś co potem da się zmierzyć. To spore niebezpieczeństwo, więc za każdym razem jak się pojawi jakieś konstruktywne rozwiązanie to zadaj pytanie Czy wzięliśmy pod uwagę i tu jakaś ciężka rzecz, która może się wydarzyć np. Czy wzięliśmy pod uwagę dane, które mamy w systemie albo jak to wpłynie na klientów, jak to się łączy ze strategią. Wrzucasz jakieś frazesy, które powinny zablokować szare komórki większości. Jak ktoś Ci zarzuci, że nie pomagasz to mów, że dbasz tylko o to, żebyśmy się nie wywrócili jak kiedyś.
12 .Rozwiązanie ostateczne.
Prawdziwy killer. Na początku wysyłasz do kierownika projektu listę zagrożeń. Wymyślasz co może pójść nie tak, robisz listę zagrożeń i wysyłasz do PM`a, żeby wziąć pod uwagę to co może pójść nie tak. Na pewno coś się wywróci to mówisz, że od początku o tym mówiłeś. Mistrzostwo, wykazujesz się troską o projekt, strategicznym myśleniem, przewidywalnością, jesteś the best.
To 12 technik, które powinny zadziałać. A teraz uciekam, bo zarobiony jestem.