Misja firmy, wizja zespołu – dla niektórych to jest “misja, wizja, telewizja”… ;) Nie wiadomo o co tak naprawdę chodzi, co chcemy zrobić, co chcemy osiągnąć i tak dalej. A to jest dosyć ciekawe narzędzie, które może się przydać. Dlaczego? Dlatego, że jedną z dziesięciu cech najlepszych managerów na świecie przebadanych przez Googla jest praca z wizją i zespołem.
Jak do tego podejść praktycznie? Jak się nie pogubić, żeby to była wizja, a nie halucynacje? O tym będzie w dzisiejszym wpisie.
“Miej zawsze jasną wizję i strategię dla zespołu” tak twierdzi Google. Fajnie to mieć, tylko umiejętność wypracowania tej wizji i sposobu pracy to kwestia którą praktykujesz. To nie jest tak, że siadasz i wizja się pojawia. Dlatego chcę Ci powiedzieć jak ja to robię i na co zwracam uwagę.
Jak stworzyć wizję?
Trzeba zacząć. Ja na przykład mam problem z wyobrażaniem sobie obrazów, one są płaskie, nie widzę trójwymiarowej przestrzeni, ale niektórzy potrafią to robić. Ja wolę spisać i narysować to co mam w głowie, bardziej myślę słowami i liczbami. Wizja oznacza jak będzie wyglądała nasza rzeczywistość w której chcemy pracować. Pierwszy zespół, który kiedyś dostałem na średnim szczeblu zarządzania morale miał stosunkowo niskie. Moja wizja oznaczała, że mam zespół, w którym chce się pracować, w którym ja jestem liderem, którego szanuje się za doświadczenie i sposób pracy i razem dowozimy wyniki widoczne na poziomie firmy. To wyznacza kierunek i korygowanie drogi. W większości przypadków wizja dla zespołów projektowych to dowożenie wyników, dobra współpraca i docenianie za to co robicie.
Co warto robić, żeby wizję mieć? Przewidujesz zagrożenia, ale się nie spalasz. To ważna rzecz przy pracy z zespołem. Wiesz, że pewne rzeczy pójdą nie tak, ale jak się za bardzo tym przejmujesz, to się za bardzo spalisz i skupisz na tym, że coś może pójść nie tak na drodze. Miałem tak momentami, zamiast robić robotę to nawigowałem w kierunku pożaru. Z perspektywy zarządzania firmą widzisz tyle rzeczy, które nie działają i są ryzykowne i z czasem uczysz się ignorować, wybierając te najważniejsze. Jak potrzebujesz zrób plan zarządzania ryzykiem, ale nie poświęcaj im za dużo czasu.
Myślisz w kategorii “i”
Jak coś nie do końca do siebie pasuje to idziemy albo w lewo albo w prawo. Albo mamy trudną sytuację, albo mamy szczęście w projekcie. To powoduje, że te rzeczy się nie łączą. Myślenie w kategorii “i” – można mieć jednocześnie fuckup w projekcie i szczęśliwy zespół. Na tym polega zabawa, żeby łapać te rzeczy, które się ze sobą przecinają i pozornie nie do końca są łatwe do wpięcia. Możemy być jednocześnie poukładani i jednocześnie mieć bałagan w niektórych obszarach. Myślcie chociaż w dwóch wymiarach o swojej rzeczywistości projektowej będzie łatwiej.
Znasz strategię firmy
Warto się dowiedzieć gdzie firma idzie, jakie są punkty do dowiezienia w ramach firmy, o czym ta firma w ogóle jest. Wtedy jesteś w stanie swoją wizję zespołu wpasować w strategię firmy. Jak będziesz o niej opowiadać do szefostwa w górę, to oni zrozumieją, że faktycznie jesteś we właściwym miejscu. Warto zrozumieć co stoi za ludźmi, co chcą zrobić. Warto znać strategię firmy.
Znasz cele swoje i swojego szefa
Nie tylko te skaskadowane do Ciebie tylko całościowe. W jaki sposób Twój szef jest rozliczany – wtedy będziesz w stanie go wspierać. Jeżeli chcesz jak najszybciej awansować to awansuj swojego szefa. Trzeba zrealizować jego cele, on awansuje, otwiera się miejsce dla Ciebie. Jak masz ambicje to spoko, jak nie to będzie Ci się łatwiej pracowało z tym człowiekiem. Dajcie znać w komentarzach czy znacie cele swojego szefa.
Oczywiście ważne jest też, żeby znać swoje cele i wiesz jak zespół ma je wspierać. Masz pomysł na to jak cele przekładają się na dane działania operacyjne, projekty, albo cokolwiek innego co jest potrzebne. Jak myślisz o swoim zespole jak o małej firmie to łatwiej się w tym odnaleźć.
Używasz SMART
SMART to metoda wyznaczania celów. Prosty, mierzalny, akceptowalny, realistyczny i określony w czasie, taki ma być cel wg SMART. Niektórzy określają jako ambitny – dla mnie cel nie musi być taki, niektóre są mało ambitne ale są częścią większej rzeczywistości.
Warto wyznaczać w ten sposób cele. Jeśli wyznaczysz cel “być lepszym w obsłudze klienta” to nic nie znaczy. Nie będziesz nawet w stanie sprawdzić czy to zrealizowałeś. Jak wyznaczysz cel ” do końca grudnia 2023 podnieść poziom satysfakcji klienta z 7 na 9″ to jest już jakiś kierunek. Nie znaczy to, że masz większe prawdopodobieństwo osiągnięcia sukcesu, ale możesz się zastanawiać czemu do grudnia a nie do czerwca, czemu na 9 a nie 8,5 zaczynasz rozmawiać o konkrecie.
Łączysz rozum i serce
Można przełożyć to na intuicję i fakty. Najczęściej więcej nie wiesz niż wiesz i to jest fakt. Czasem trzeba się opierać na intuicji, czasem ma to większy sens. Jest to lepsze jeżeli masz większe doświadczenie i świadomość siebie. Czasem jak nie masz faktów, trzeba zaryzykować.
Wiesz, że i tak się może zmienić
Może się zmienić wizja, cele, to ewoluuje. My cały czas się doprecyzowuje czym jesteśmy, co chcemy robić, wizja jest bardziej precyzyjna, kierunek się nie zmienia. To kwestia stałego myślenia o tym.
Podsumowanie – jak mieć wizję i strategię dla zespołu
Jak chcesz stworzyć wizję całościowo:
1. Przewiduj zagrożenia, ale nie spalaj się na nich
2. Myśl w kategoriach “i”, w co najmniej dwóch wymiarach
3. Poznaj strategię firmy
4. Poznaj cele swoje i swojego szefa
5. Rozpisz jak zespół ma je wspierać operacyjnie i projektowo
6. Używaj SMART dla swoich celów
7. Pamiętaj, że ma tam być serce i ma być twoje
8. Miej poczucie, że wizja może się zmieniać
VIDEO