Prowadzenie gier symulacyjnych to ogromna przyjemność. Za każdym razem mam poczucie, że naprawdę coś się zmienia. Zaangażowanie uczestników jest niesamowite, energia po prostu kipi, aż prawie słychać umysły pracujące na pełnych obrotach. Jednocześnie pojawia się coś, co sprawia, że cała ta aktywność ma konkretny sens: pojawiają się nawyki, które decydują o sukcesie lub porażce.
W Fort Brave zagrało do tej pory blisko 1000 osób. Rozegraliśmy już ponad 100 gier dla klientów z praktycznie każdej branży od FMCG przez bankowość po IT i budownictwo. Każda z tych gier to doświadczenie, które oprócz zarządzania projektami pokazuje wiele z dynamiki pracy zespołu. Konfliktów, komunikacji, rozwiązywania problemów. Zebrałem setki cytatów, które odczytywane na końcu szkolenia rozkładają wszystkich na łopatki. Jednocześnie każdy z nich pomimo swojego zabawowego charakteru niesie za sobą też praktyczną lekcję.
I tymi lekcjami chcę się z Wami podzielić w serii wpisów „Fort Brave – Historie Klocków”.
Gra polega na zbudowaniu fortu z klocków magnetycznych. Każda osoba dostaje swoją rolę, zakres odpowiedzialności. Zespół dostaje budżet, czas oraz wymagania jakościowe oraz cel. Zadaniem jest zbudowanie fortu w ciągu 9 dni (w 10 lub 15 minutowych rundach). Wszystko wydaje się proste, ale gdy trzeba walczyć z ograniczeniami sprawy się komplikują..
Co takiego wymyka się uczestnikom z ust w trakcie trwania gry? Mam wrażenie, że odnajdziecie wśród tych tekstów takie, którymi posługujecie się, na co dzień realizując swoje projekty. Wybrałem tylko kilka, a będzie, o czym pisać :)
Co się dzieje przy rozpoczynaniu projektu?
- Kierownik projektu do sponsora “poprzednia ekipa coś skopała..”
- Kierownik Projektu do zespołu w momencie podjęcia kontrowersyjnej decyzji: “skopiecie mnie jutro, ale dziś robimy tak jak zadecydowałem!”
- Kierownik Projektu do Kierownika Budowy: “..Artur znasz swoje potrzeby?” Artur: ” Tak! Znacznie duże są! “
- Nie martwcie się o nic..
- Wierzę, że to będzie sukces.
Co zaczyna się ujawniać w trakcie realizacji?
- Szef jakości do architekta: “Czy ty masz kontrolę nad tym?” Architekt: “Nie, nie mam absolutnie kontroli.”
- Architekt: “Mamy mały fuck up.. “
- Kierownik do Architekta: “Jak mogłeś złożyć zamówienie jak nie mamy kasy???!??”
- A nie możemy z tej bramy namiotu zrobić?
- Spokojnie, spokojnie i tak nie zdążymy..
- Zabrakło! Wiedziałem, że zabraknie!
- Kierownik Budowy do Kierownika Zespołu: “Gdzie są materiały???” Kierownik zespołu (z wyrzutem w głosie): “Gdzieś tam w kontrolingu utknęły… “
A w sytuacji naprawdę kryzysowej?
- Krytyczna sytuacja – skończyła się kasa. Nagle ktoś zamaskowany wpada do sklepu, grożąc markerem: “TO JEST NAPAD!”
- Ktoś z zespołu zrezygnowany po kolejnym twardym komunikacie sponsora: “Niech sponsor będzie człowiekiem..”
- Ktoś wpada na kreatywny pomysł: ” Budujmy bez dokumentacji!”
- Lidka: “Zamów cokolwiek, bo i tak jesteśmy spóźnieni!”
- Mówiłem, że to nie potrzebne. Dlaczego nie mówiłeś wcześniej? Mówiłem, ale nie słuchaliście.
A co może przydarzyć się na koniec?
- Jakościowiec patrzy na wieże i ze smutkiem stwierdza:, „Ale żeśmy się sfrajerowali!”
- Skoro wyszło źle jak robiliśmy do tej pory, to może zrobimy coś inaczej?
- Mamy wybrakowany trójkąt! Połóż go tutaj nikt się nie skapnie..
- Rozkazuję zniszczyć projekt bramy!
Najlepsze jest w tym to, że w Fort Brave możesz popełnić błędy bezkarnie. Przyjrzeć się im. Przyjrzeć się sobie i swoim zachowaniom, a później zmienić je tak, żeby w realnych projektach pamiętać o wszystkich „fuck up’ach”, „wrzutkach” i wąskich gardłach w kontrolingu. A wtedy przekłada się to już na realne pieniądze i realne sukcesy.